„Wieloryb” – opowieść o walce z ciałem, odchodzeniu i poszukiwaniu akceptacji

Wieloryb” (2022) to film, który przykuł uwagę krytyków oraz widowni. Stało się tak z wielu powodów: po długiej przerwy wrócił do reżyserowania Darren Aronofsky, przedstawiając rzadko podejmowany w kinie temat, jakim jest otyłość. Duża część widzów była również ciekawa, jak w tej głównej roli sprawdził się Brendan Fraser (a zrobił co znakomicie, o czym świadczy Oscar za grę aktorką). Film jest także bogaty w wątki psychologiczne.

Film-nie film, czyli jak oglądać „Wieloryba”?

Darren Aronofsky słynie z kina bardzo emocjonalnego, pełnego przejmujących scen i muzyki. Nie inaczej jest w przypadku jego najnowszego dzieła. Niektóre osoby zarzucają mu sztuczność. Od razu śpieszę uprzedzić, że opowieść na formę sztuki teatralnej, stąd jej odmienność. Spełnia ona starożytną zasadę trzech jedności – miejsca, czasu i akcji. Poszczególni bohaterowie wchodzą do domu Charliego, a następnie z niego wychodzą, pozwalając nam lepiej zrozumieć życie bohatera bądź pchając akcję do przodu. W tle wyczuwa się śmierć, mitologiczne fatum – już wiadomo, że sytuacji nie da się odwrócić. Można jednak rozsiąść się na fotelu i spróbować przeżyć katharsis.

Żywot człowieka otyłego

Pierwsze sceny filmu są szokujące. Pokazują one codzienność Charliego, w której nawet najprostsza czynność wymaga ogromnego wysiłku. Reżyser nie oszczędza nam również widoku ciała bohatera. Za pomocą kolejnych postaci, szybko można się zorientować w tym w kondycji psychicznej mężczyzny. Jest on pogrążony w depresji, przygotowany na własną śmierć, choć mógłby udać się do szpitala, aby się ratować. Krok po kroku poznajemy jego historię – mężczyzna opuścił żonę i dziecko, ponieważ zakochał się w swoim studencie. Niestety, związek ten zakończył się tragicznie. Partner popełnił samobójstwo, targany sprzecznymi emocjami. Jego wierzący dogmatycznie ojciec oraz religijne wychowanie sprawiły, że Alan nie umiał zaakceptować swojego homoseksualizmu.

Psychologiczne przyczyny otyłość

Film „Wieloryb” pozwala lepiej zrozumieć, dlaczego Charlie doprowadził swoje ciało do patologicznego stanu. Z jednej strony nasuwa się skojarzenie związane z „zajadaniem” emocji. Charlie utracił nie tylko partnera, ale też rodzinę, przede wszystkim cenny kontakt z córką. Jest to zrozumiałe, że mógł próbować wypełnić wewnętrzną pustkę właśnie jedzeniem.

Charlie niewątpliwie pogrążony jest w depresji. Nie ma żadnej motywacji do życia, właściwie obserwujemy jego ostatnie dni. Odmowa pójścia do szpitala oraz spożywanie dużej ilości jedzenia sugerują, że mężczyzna chciał umrzeć – być może na końcowym etapie była to już świadoma decyzja o samobójstwie.

Jest jeszcze jeden, bardzo ważny trop, tłumaczący otyłość bohatera. Charlie jest świadomy, że jego partner popełnił samobójstwo z powodu wewnętrznego konfliktu. Prawdopodobnie czuje się po części za jego śmierć odpowiedzialny. To właśnie przy nim Alan postanowił być sobą. Choć między mężczyznami nie brakowało miłości, nie wystarczyła ona, żeby Alan zaakceptował w pełni swój homoseksualizm. Na podświadomym poziomie Charlie mógł znienawidzić swoje ciało, dążąc do jego zdeformowania i zniszczenia. Wątek moralnej oceny, związany z religijnym podejściem do seksualności, wnosi do filmu Thomas, młody i pełen zapału członek sekty, który chce nawrócić Charliego.

„Wieloryba” – warto popłynąć z bohaterem

Charlie to człowiek wrażliwy i empatyczny, a zarazem pogubiony. Pod koniec życia stawia sobie jedyny cel: chce mieć przekonanie, że zrobił w swoim życiu choć jedną rzecz właściwie. Skupia się na córce, o której zawsze pamiętał, mimo że nie miał z nią kontaktu. Chce, aby dziewczyna zobaczyła w sobie dobro. Zależy mu, aby miała odwagę wyrażać swoje opinie, aby była szczera sama z sobą. Ellie nie jest łatwa w kontakcie. Prowokuje i wyzywa ojca. On jednak daje jej bezwarunkową akceptację. Dokładnie taką, jakiej zabrakło od ojca Alanowi.

O filmie „Wieloryb” powiedziano już wiele. Niektórzy wylewają na nim łzy, inni twierdzą, że jest zbyt efekciarski i melodramatyczny. Każdą historię odpowiedzieć można na wiele sposobów, nie wszystkim przypadnie do gustu sztuka teatralna tocząca się na ekranie. Niezależnie jednak od opinii na temat formy, nie można zaprzeczyć, że obraz dotyka ważnych tematów, takich jak stosunek do własnego ciała, religijny fanatyzm, zagubienie i rozczarowanie. Swoje miejsce znalazła w nim również miłość, która w ostateczności okazuje się nie mieć uzdrawiającej mocy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.