W księgarniach i bibliotekach nie brakuje powieści miłosnych. Problem w tym, że zawierają one fikcję i na ogół przedstawiają historie, z którymi trudno się utożsamić. Wśród licznych pozycji warto jednak zatrzymać się przy tytule „Śmiertelni nieśmiertelni”, który napisał Ken Wilber. Książka odpowiada nie tylko o miłości, ale też o cierpieniu i odchodzeniu – poza tym, lektura przesiąknięta jest duchowością.
Dlaczego „Śmiertelni nieśmiertelni” to książka wyjątkowa?
„Śmiertelni nieśmiertelni” to jedna z najważniejszych książek w moim życiu. Przede wszystkim dlatego, że przywraca ona wiarę w miłość. W chwilach zwątpienia nie raz zdarzało mi się myśleć, że miłość jest iluzją i oszustwem. Wówczas powracała do mnie historia Kena i Trei, jako przeciwwaga dla odczuwanej rozpaczy.
Ken Wilber, uznany pisarz i autor na tematy związane z psychologią i duchowością, przedstawia swoją filozofię życia. Nie jest to jednak zbiór dogmatów czy opis czynności i rytuałów do wykonania. Wilber, poznawszy Treię, miał już wyrobiony światopogląd. Nie wiedział, że życie zweryfikuje to, o czym dotychczas tak dużo pisał. Dzięki temu przedstawiona w książce historia jest tak bardzo poruszająca. Choć nie brakuje w niej teoretycznych wątków, pełna jest skrajnych doświadczeń i zmagań. Uczucie Trei i Kena zostało wystawione na ogromną próbę. Wykuła się z niej miłość, która wyzwala i wykracza poza śmierć.
Historia Trei i Kena – miłość i zmagania z rakiem
Kiedy Treia i Ken spotkali się poprzez wspólnych znajomych, od razu między innymi zaiskrzyło. Obudziło się w nich silne uczucie – oboje wiedzieli, że łączy ich wyjątkowa więź. Niestety, niezbyt długo przyszło im się cieszyć swoim szczęściem. Wkrótce okazało się, że Treia choruje na nowotwór piersi.
Książka przedstawia to, jak wyglądał i rozwijał się związek Trei i Kena na tle postępującej choroby. Para podejmowała różne typy leczenia, przy okazji zmagając się z tym, z czym mierzy się każdy chorujący na raka oraz jego bliscy – z niepewnością, frustracją, rozpaczą i załamaniem. Nadzieja pojawiała się i znikała, tak samo jak miłość. W czasie lektury można przekonać się, jak ciężko było tym dwojgu przejść przez pewne sytuacje. Małżeństwo korzystało z terapii, dochodziło między do nimi do kłótni, pojawiła się chęć zdrady. Mimo tych przeszkód Ken i Treya trwali przy sobie i walczyli o swoje uczucie.
Lektura pokazuje, jak trudno jest nie tylko osobie chorej, ale również też, która pozostaje w roli opiekuna. Opowiada o próbach leczenia, jak i akceptacji choroby. Jest ona również opisem duchowej przemiany. Zarówno odchodząca Treya, jak i jej mąż, muszą przygotować się do rozstania. Pocieszenia i siły szukają w różnych systemach duchowych, którymi dotychczas zajmował się Ken, pisząc słynne książki o duchowości.
Dwie perspektywy i jedno uczucie
„Śmiertelni nieśmiertelni” to książka napisana przez Kena Wilbera, już po śmierci ukochanej żony. Znalazły się w niej jednak zapiski Trei. Kobieta przez okres choroby pisała pamiętniki. Dzięki temu powstała dwugłosowa narracja na temat tych samych wydarzeń. Czytelnik ma szansę zobaczyć, jak dana sytuacja była spostrzegana i przeżywana zarówno przez Kena, jak i Treyę. Obie te narracje świetnie się uzupełniają, pokazując nie tylko siłę uczucia małżonków, ale także to, że obydwoje pozostali świadomymi i silnymi osobowościami. Odnalazły się one nie tylko na poziomie fizycznym i emocjonalnym, ale również duchowym.
Historia Trei i Kena u niejednej osoby wywoła łzy. Mimo ogromnego ładunku cierpienia i smutku przynosi ona jednak nadzieję i ulgę. Miłość przezwycięża śmierć, przynosi wyzwolenie i spokój. Ken obiecuje Trei, że ją odnajdzie. Piękne jest to, że jako czytelnik, nie mam co do tego żadnej wątpliwości.