Jak przestać porównywać się do innych?

Człowiek jest istotą społeczną. Nic dziwnego, że punktem odniesienia są dla niego inni ludzie.  Jest to w pewnym zakresie normalne i naturalne. Niestety, są osoby, które nagminnie porównują się do innych, co wpływa negatywnie na ich nastrój oraz samoocenę. Jest to o tyle łatwe, że żyjemy w świecie social mediów, gdzie ludzie chętnie chwalą się lepszą wersją swojego życia. Jak więc przystopować z tymi porównaniami?

Porównywanie się ma swoje pozytywy

Nie żyjemy w czarno-białym świecie.  Choć o porównywaniu się mówi się najczęściej w negatywny sposób, czasami nie da się od niego uciec. Co więcej, porównywanie się ma także zalety. Stanowi ono źródło wiedzy o nas samych – gdybyśmy się nie porównywali, zapewne niektóre z naszych cech czy działań zwyczajnie by nas nie zastanawiały. Kiedy wypadamy w porównaniu z innymi lepiej, często podnosi to nasze poczucie własnej wartości i poprawia nastrój.  Z kolei refleksja, że radzimy sobie gorzej od innych, bywa nierzadko motywacją do zmiany lub bardziej wytężonej pracy. Bo jeśli innym się udało, to czemu mnie miałoby się nie udać? Pomocne w życiu bywają także porównania „w dół”, czyli do osób, które mają od nas gorzej, np. na skutek choroby czy sytuacji politycznej. Pozwala to na docenienie tego, co mamy lub co udało nam się osiągnąć.

Kiedy porównywanie się nam nie służy?

Porównywanie się często ma charakter nawyku, który nam nie służy. Nie staramy się mierzyć siebie własną miarą, tylko patrzymy na innych. Na ogół nie zauważamy, że pewne porównania są zwyczajnie dla nas krzywdzące. Stają się źródłem napięcia, frustracji, smutku. Mogą one nawet odbierać radość życia! Sprawiają, że czujemy się nienasyceni, chcemy więcej, ładniej, prościej, co na ogół okazuje się jedynie iluzją w naszej głowie.

Jakie są powody patologicznego porównywania się do innych?

Niska samoocena. Osoby o niskiej samoocenie mają tendencję, aby często porównywać się do innych, oczywiście zawsze na swoją niekorzyść.

Wąska perspektywa. Porównywanie się wynika czasem z wąskiej perspektywy. Nie widzimy jaką cenę dana osoba płaci za sukces, nie znamy szerszego kontekstu.

Social media. W świecie social mediów, gdzie ludzie chętnie relacjonują swoje życie, często jedynie na wyrywki, bardzo łatwo o porównania z innymi.

Wychowanie. „Spójrz, jaki Mikołaj zrobił projekt!”. „Basia dostała 5, a ty znowu 4.”. Znasz skądś te teksty? Niestety, porównywanie się często jest nam wdrukowywane w procesie wychowania.

Jak przestać porównywać się do innych?

Być może czujesz, że za dużo porównujesz się z innymi. Ma to zły wpływ na Twój nastrój, czujesz się gorszy/a. Jeśli tak się dzieje, to znaczy, że trzeba działać. Istnieje kilka sposobów, aby uwolnić się od przymusu porównywania się i zacząć skupiać się na własnych potrzebach oraz rozwoju.

Pamiętaj, że każdy sukces ma swoją cenę. Na ogół widzimy tylko jedną stronę medalu. Ludzie chętniej chwalą się swoimi osiągnięciami niż błędami czy porażkami. Przykładowo, łatwo jest zazdrościć komuś sławy i pieniędzy. To, że dana osoba nie ma czasu na życie prywatne, a wielu ludzi z jej otoczenia kieruje się jedynie zyskiem, często nam już umyka.

Określ swój etap rozwoju. Często porównujemy się do innych zupełnie nie uwzględniać etapu, na którym się znajdujemy. Najważniejsze to mieć świadomość swojej drogi i konsekwentnie nią podążać. Brzmi banalnie? Być może, ale tak po prostu jest.

Praktykuj wdzięczność. Pomoże Ci to położyć akcenty na inne, bardziej zadowalające aspekty Twojego życia. Skupiaj się bardziej na tym co masz, a nie na tym, czego Ci brakuje.

Zastanów się, czego inni mogą Ci zazdrościć. Być może ten punkt wyda Ci się początkowo absurdalny. Zatrzymaj się jednak przy nim. Coś, do dla Ciebie jest oczywiste i naturalne, dla kogoś może stanowić duży brak, a nawet powód do zazdrości.

Zachowaj obiektywizm. Jeśli musisz się do kogoś porównać (np. w miejscu w pracy) lub chcesz to zrobić w świadomy sposób, postaraj się postawić na maksymalny obiektywizm. Zwróć uwagę na fakty, a nie na emocje czy interpretacje.

Wpisz na kartce swoje mocne strony, sukcesy, spełnione marzenia. Patrz na tę kartę na każdym razem, kiedy wydaje Ci się, że jesteś beznadziejny/a lub Twoje życie nie jest szczęśliwe.

Ogranicz media społecznościowe, zwłaszcza jeśli są źródłem porównań. W zamian szukaj inspiracji – historii, ludzi, książek czy okoliczności, które podnoszą Cię na duchu i zachęcają do działania.

Zadbaj o treści, którymi się otaczasz. Niech cechują się głębią i przemawiają do Twojego wnętrza. Unikaj treści o charakterze oceniającym i plotkarskim.

Pracuj nad samoakceptacją. Ta praca może wygląd różnie. Czasem wystarczy zmienić perspektywę, innym razem potrzebna jest psychoterapia. Dbaj o stabilne i wysokie poczucie własnej wartości.

Pamiętaj, że życie nie jest sprawiedliwe. Być może czujesz złość na myśl, że Twoja koleżanka ze studiów otrzymała od rodziców mieszkanie i wydaje teraz dużą część zarobków na przyjemności, podczas gdy Ty z trudem opłacasz swój wynajem. Równocześnie obok Ciebie może mieszkać pani, która całe życie pracowała w szpitalu, a teraz sama choruje na raka. Życie nie jest sprawiedliwe, dlatego też niesprawiedliwe jest to, aby się porównywać do innych. Startujemy z różnych poziomów, mamy swoje osobiste wyzwania i zmagania. Tak po prostu jest.

Mierz siebie własną miarą. Jeśli wychodzisz z depresji to możliwe, ze wyjście do sklepu jest dla Ciebie dużym sukcesem, nawet jeśli nikt nie umie tego z zewnątrz docenić. Absurdem jest, aby porównywać się w takim momencie do maratończyka. Jeśli kolega skończył studia w Londynie, nie porównuj swojego angielskiego do jego umiejętności językowych. W zamian pomyśl, ile czasu kosztowało Cię robienie zadań gramatycznych, słuchanie podcastów, czytanie anglojęzycznych artykułów. Dzięki swojej pracy komunikujesz się w tym języku!

Załóżmy, że zajmujesz się muzyką. Dlaczego nie porównujesz się do Madonny lub Micheala Jacksona? Być może stwierdzisz, że to zwyczajnie głupie. Ci ludzie urodzili się w innych czasach i kraju, mieli inne możliwości, inna była wtedy scena muzyczna. Możesz wymienić mnóstwo czynników, które pokazują, że to porównanie nie ma sensu. Jeśli jednak się głębiej zastanowisz nad innymi porównaniami, które robisz na co dzień, bardzo możliwe, że i w nich dostrzeżesz uwalniającą niedorzeczność. Postaw na siebie i miej zrozumienie dla własnej drogi, która jest wyjątkowa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.